Ciąg dalzy posta: Książka kucharska cz.I
W tym tempie może zdążę na 18 urodziny Ewy :-)
Staram się, aby wszystkie przepisy które zamieszczam w zeszycie były przeze mnie naprawdę wypróbowane,
a że do dobrych gospodyń nie należę,
mało czasu spędzam w kuchni,
spsiywanie przepisów dla córki idzie też wolno.
Łaaaaadny przepiśnik. I pomysłowe wykorzystanie starego kalendarza :-)
OdpowiedzUsuńświetne! i estetycznie i pamiątkowo :) bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńciasto kawowe i dyniowe - rewelka w wykonaniu autorki blogu.
OdpowiedzUsuńKasiu, byłaś głodna i chciało Ci się słodkiego i tyle!!! Gospodyni na miarę mojej Mamy ze mnie nie będzie:-)
OdpowiedzUsuńno to musiałam być wiele razy u Ciebie głodna. Niepotrzebna skromność. Wypieki naprawdę wspaniałe. I kto jak nie Ty ma zostać gospodynią na miarę Babci Urszuli!
OdpowiedzUsuńCzekałam na tego posta! :)
OdpowiedzUsuńOjej zobaczyłam tam gdzieś moje imię :).Ależ mi się miło zrobiło :). Pozdrawiam Całą Rodzinkę!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się Twój pomysł podoba. Mam nadzieję, że nie będziesz mieć nic przeciwko, gdy go pożyczę. Za jakiś czas, gdy Zo będzie zbliżać się do 18 urodzin.
OdpowiedzUsuńProszę o przysłanie mi tej książki 😄
OdpowiedzUsuń