niedziela, 12 grudnia 2010

Piernikowo, cz.II









Gdy normalni ludzie jeszcze spali w niedzielę, ja nie miałam wyjścia, musiałam lukrować pierniki...Jerzyk zasnął z myślą o lukrze i niestety tak samo z nią się obudził. Mocna kawa i lukrowaliśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz