Po czterech dniach nudów w szpitalu, spędziłam bardzo intensywnie sobotę. Sprzedały się juz trzy moje golfy i to 2 godziny po wystawieniu w internecie! Po południu robiłam z dziećmi pierniki. Jerzyk zarządził że mają być wg. przepisu siostry Anastazji. Jurek został mistrzem piernikowym, a mała Ewa tez świetnie sobie radziła z foremkami. Zostało nam jeszcze lukrowanie i ozdabianie, ale to już chyba nie dzisiaj...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz