Moje deseczki potrzebują metamorfozy, muszą być praktyczne, mieć zastosowanie.
Przywiozłam od Joli ( http://zawadka-jaworzyny-jolinkowo.blogspot.com/ ) bukowe drewno, jeszcze pachnące. Namalowałam miniaturki, naprawdę małe obrazki.
Robię sobie zdjęcia miniaturek, a tu nasz żółw przybiega, wącha, cieszy się, przesuwa drewienka.
O tym co z miniaturek powstanie napiszę w nastepnym wpisie.
Są świetne! I nie stresuj się bo znalazłam brakujące trzy elementy, już się montują :). Czasami dobrze jest nie wyrzucać wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńJejku jakie śliczne, chciałoby sie mieć wszystkie!
OdpowiedzUsuń